Teatr

W 1882 roku powstało w Przemyślu Towarzystwo Kółek Rolniczych. Wcześniej funkcjonowało ono jako Towarzystwo Oświaty i Pracy. Celem działalności tej organizacji było szerzenie oświaty wśród mieszkańców galicyjskich wsi i miasteczek. Istniejące już od dłuższego czasu Kółka Rolnicze zaczęły wówczas zmieniać swój charakter. Stopniowo przekształcano je w pewnego rodzaju kluby towarzyskie. Urządzano w nich kasyna, kawiarnie, biblioteki i czytelnie. Odbywały się tam wszelkie możliwe zebrania towarzyskie i uroczystości jak np. obchody rocznic narodowych (powstania Kościuszkowskiego, bitwy pod Grunwaldem, zniesienia pańszczyzny). W bibliotekach dostępne były książki o tematyce rolniczej oraz literatura piękna. W czytelniach prenumerowano wiele czasopism, m. in. „Przewodnik Kółek Rolniczych”, „Niedziela”, „Wieniec”, „Pszczółka”, „Chata”, „Rolnik Postępowy”, „Tygodnik Rolniczy”, „Hodowca Drobiu”, „Gazeta Mleczarska”, „Bartnik” i inne. W siedzibach kółek odbywały się również przedstawienia teatralne. Początkowo były to jasełka i sztuki o charakterze moralizatorskim i patriotycznym. Gdy publiczność zasmakowała w oglądaniu spektakli, zaczęto wystawiać komedie. Amatorskie teatry włościańskie zaczęły działać w Galicji już w XIX w. Zainteresowanie literaturą nie było w tych czasach zbyt duże. Mieszkańcy wsi nie mieli jeszcze wyrobionego nawyku czytania. Prasę abonowali nieliczni. Dużo chętniej słuchano gawęd i opowieści z dalekiego świata. Nie były one do końca prawdziwe, ale na tym właśnie polegał ich urok, że mówiły o niezwykłych ludziach, niesamowitych wydarzeniach i dalekich krainach. Historie takie opowiadali utalentowani gawędziarze, którzy wysłuchiwali opowiadań podróżników i prostych chłopów wracających z ciężkiej pracy zagranicą. Słuchacze zbierali się w chatach i przez kilka wieczorów z rzędu gawędziarz opowiadał jedną historię. Kończył oczywiście w najciekawszym miejscu i kontynuował w dniu następnym. Innego typu rozrywką były spektakle wiejskich teatrów amatorskich. Na premiery przychodziły najczęściej garstki zapaleńców, ale już na następnych przedstawieniach brakowało krzeseł i często spektakle były powtarzane na prośbę publiczności.

Członkowie Kółka Rolniczego w Grochowcach wystawili w roku 1901 lub 1902 dwie sztuki. Błażek opętany, Władysława Anczyca to komedia opowiadająca o perypetiach chłopa, którego podczas snu przebrano dla dowcipu za dziedzica i któremu wmówiono, że nim jest. Zawiedziona miłość to komedia miłosna w jednym akcie, nieznanego autora. Za wstęp na przedstawienia (oprócz premiery) pobierano opłaty w zależności od miejsca: po 50, 30 i 20 halerzy. Dla porównania kurs bryczką z dworca do centrum Rzeszowa kosztował wtedy 30 halerzy.

Wspomina Antoni Brzoza kierownik teatru:

„Na pierwsze przedstawienie wstęp był bezpłatny, aby się przypatrzono, jak ta młodzież gra. Na drugiem przedstawieniu pobierano już opłaty, a publiczności, mimo burzy i zawiei śnieżnej było tak wiele, że nie mogliśmy ich pomieścić, nie tylko swoich, lecz i z sąsiednich wsi, a nawet z inteligencyi. Tak z Przemyśla, jak i z okolic masa się zjechało tak, że musieliśmy drugi raz powtórzyć. Na salę aż miło było popatrzeć się, tyle narodu się zgromadziło, ba nawet kapitan z werków uwolnił żołnierzy na to przedstawienie. Podczas przedstawienia był wzorowy porządek. Goście z zajęciem się przysłuchiwali grze sztuki i podziwiali znakomicie grających amatorów wiejskich. Z powodu ciągłych oklasków musiano niektóre śpiewy powtarzać. Najlepiej popisał się [jako] Błażek – Józef Nikodem”.

Kinga Pomes